Emmanuel Olisadebe wrócił do Europy i szuka klubu

- Długo myślałem o przyszłości, ale najbardziej chciałbym występować w Grecji. Nie mogę tu liczyć na zarobki na poziomie 200 - 300 tysięcy euro. Ale pieniądze to nie wszystko. Z żoną Beatą czujemy się tu dobrze. Nie wykluczam jednak występów w Rosji, Cyprze czy Turcji - powiedział Olisadebe w rozmowie z futbolnews.pl.

Przeczytaj koniecznie: Będzie rewanżowa walka Pudziana z Sylvią?

- Jedną z największych było przejście z Panathinaikosu do Portsmouth. Nie lubiłem menedżera Harry'ego Redknappa. Kiedy wszyscy byli kontuzjowani, wolał wystawić dzieciaka z drugiej drużyny, a nie mnie. Zagrałem tylko dwa razy w lidze. Później trafiłem do Skody Xanthi i to była największa pomyłka w całej mojej karierze. W ogóle nie dano mi szansy, w gazetach pisano, że mam problemy ze zdrowiem, a ja regularnie trenowałem - dodał Olisadebe.