- Nie przerywajcie wyścigu, jedźcie dalej, w imię mojego syna - apeluje Eric Weylandt, ojciec zmarłego kolarza. Do Włoch przyleciała też Anna, żona zawodnika, która jest w ciąży...
Patrz też: Kolarstwo torowe. Drzazga przebiła mu nogę - ZDJĘCIA
Belgijskie media informują, że Wouter nie planował startu w Giro d'Italia. Został zgłoszony w ostatniej chwili, po kontuzji kolegi z zespołu. "Wyścig jest niebezpieczny i przebiega w nerwowej atmosferze. Przysparza mi to sporo zmartwień" - napisał dzień przed wypadkiem do trenera Jefa van den Boscha.
Wyścig jedzie dalej, wszyscy kolarze mieli wczoraj czarne opaski.