To były bardzo trudne dni dla Perquisa, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. W sobotę prosto ze stadionu trafił do szpitala, gdzie podawano mu morfinę, bo ból w złamanej w łokciu ręce był nie do wytrzymania.
Płytka rozpadła się na trzy części
Dziesięć lat temu Damien złamał rękę dokładnie w tym samym miejscu. Wtedy włożono mu w kość płytkę, która w trakcie sobotniego upadku roztrzaskała się na trzy części. Teraz profesor Daniel Mole, który operował go w klinice w Nancy, "zainstalował" dla pewności dwie płytki. Mole to jeden z najlepszych chirurgów w tym regionie Francji, ma wielką renomę, więc można założyć, że Perquis trafił w bardzo dobre ręce. Dodatkowo profesora Mole wspierał Michel Marey, klubowy lekarz Sochaux.
- Jeśli chodzi o grę Damiena w tym sezonie Ligue 1, to nie ma już tematu. To wykluczone. Perquis ma natomiast pewne szanse uratować swój udział w EURO - powiedział Marey, który nakreślił kolejne etapy rehabilitacji piłkarza.
Na boisko wróci w połowie maja
- Przez pierwszy miesiąc Damien nie będzie robił praktycznie nic, kość musi się zrosnąć, nic tu nie można przyśpieszać. Kolejny miesiąc to rehabilitacja, a powrót do treningów na boisku powinien nastąpić w okolicach połowy maja - powiedział Marey. W lidze francuskiej do końca zostało dwanaście kolejek i tyle właśnie meczów opuści nasz reprezentant. Ostatnie spotkanie zostanie rozegrane 20 maja, potem zacznie się zgrupowanie reprezentacji Polski.
Co to oznacza? Że jeśli nie będzie opóźnienia w rehabilitacji, to fizycznie Perquis powinien być na EURO gotowy. Ostateczny 23- -osobowy skład trzeba przesłać do UEFA najpóźniej na tydzień przed pierwszym meczem, zatem pod koniec maja. Niemal na pewno Perquis znajdzie się więc w kadrze na finały, pytanie tylko, jak na jego formę wpłynie tak długa przerwa w grze.