- Kryzys dotknął wszystkie dzieciny życia, a my jesteśmy ostatnimi, którzy mają prawo narzekać. Dlatego chcemy pokazać, że biedniejsi mogą liczyć na naszą pomoc, że jesteśmy częścią tego samego społeczeństwa - twierdzi bramkarz Kostas Chalkias (38 l.).
Grecy przylecieli do Polski samolotem. W niedzielę wylądowali na lotnisku Okęcie, a po godzinie jazdy autobusem zameldowali się w Hotelu Warszawianka w Jachrance nad Zalewem Zegrzyńskim. Na miejscu powitał ich zespół folklorystyczny Promyki, a ekipie z Hellady wręczono tort z flagą narodową.
Kibiców z Grecji na razie jak na lekarstwo. Może dolecą, jak Grecy zaczną wygrywać.