Kto ma pociągnąć drużynę w trudnym momencie, jeśli nie lider zespołu. Los Angeles Galaxy przegrywało 0:2 z New England Revolution, gdy fenomenalnego gola zdobył Zlatan Ibrahimović. Szwed przyjął piłkę w polu karnym, poprawił ją sobie, a potem huknął z przewrotki, nie zostawiając bramkarzowi żadnych szans!
Do końca spotkania było już tylko kilka minut, ale LA Galaxy rzuciło się do ataku. 20 tysięcy kibiców nie było jednak świadkami spektakularnego powrotu. Goście utrzymali prowadzenie zapewnione po trafieniach Penilli i Bunbury'ego - to wielka niespodzianka, biorąc pod uwagę obecną formę zespołu.
Revolution w tym sezonie z szesnastu meczów wygrali zaledwie cztery i zajmują jedenaste z dwunastu miejsc w tabeli konferencji wschodniej. Los Angeles Galaxy to wicelider konferencji zachodniej, który na ten moment ustępuje miejsca jedynie LA FC.