Wybór Rosji i Kataru na gospodarzy dwóch kolejnych turniejów o mistrzostwo świata był mocno zaskakujący i na przedstawicieli FIFA szybko padły podejrzenia o przyjęcie łapówek w zamian za wskazanie właśnie tych dwóch państw w głosowaniach. Całą sprawą domniemanej korupcji zajął się Michael Garcia, niezależny ekspert, który sporządził ogromny raport opisujący całą sprawę. Organizacja zdecydowała się na opublikowanie 42-stronicowego podsumowania, podczas gdy cały dokument liczył ponad 400 stron!
Dziennikarze niemieckiego "Bilda" dotarli jednak do pełnego raportu i na początku tygodnia zaczęli prezentować niewygodne fakty dotyczące wyboru gospodarzy dwóch najbliższych mundiali. Autorzy twierdzą, że nie znaleźli oczywistych dowodów działań korupcyjnych, ale kilka opisanych w dokumencie sytuacji jest co najmniej zagadkowych. Tak jak chociażby przelanie na konto 10-letniej córki jednego z działaczy dwóch milionów euro czy też podróż do Brazylii trzech członków Komitetu Wykonawczego FIFA oraz impreza w Rio de Janeiro zorganizowana na koszt... Katarskiego Związku Piłki Nożnej.
- To jak puzzle, które mają sens tylko wtedy, gdy wszystkie części są połączone - twierdzi Peter Rosberg, dziennikarz "Bilda". Co ciekawe sama FIFA też zdawała sobie sprawę z faktu, że raport zawiera niewygodne informacje, bo w 2014 roku zdecydowała się go utajnić. A zrobił to konkretnie Hans-Joachim Eckert, członek komisji etyki organizacji, który stwierdził, że publikacja pełnego dokumentu mogłaby przysporzyć wiele problemów prawnych.
Po publikacjach "Bilda" FIFA zdecydowała się jednak odtajnić raport, do którego dostęp ma teraz każdy. Znaleźć go można na oficjalnej stronie organizacji - www.fifa.com.
