- To nie jest moja drużyna, nie utożsamiam się z nią. Nie życzę sobie, by w kadrze grał zawodnik skazany za korupcję, jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy odbierają miejsce prawdziwym Polakom. To kadra hańby, a dla mnie jest wstyd, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski - stwierdził na antenie Radia Zet Tomaszewski.
Na reakcję innych polityków nie trzeba było długo czekać.
- Apelujemy do Jana Tomaszewskiego, że jeżeli tak bardzo mu wstyd, że jest olimpijczykiem, srebrnym medalistą (na igrzyskach w Montrealu - red.), aby może zrzekł się świadczeń, które pobiera z tego tytułu, że jest medalistą olimpijskim - powiedziała była snowboardzistka, a dziś posłanka PO Jagna Marczułajtis. Tomaszewskiego te słowa nie ruszyły. Odparł tylko, że apel Marczułajtis jest... głupi.