Potknęła się na ostatnim płotku, zgubiła rytm, dobiegła jako czwarta. O jedno miejsce i trzy setne sekundy za daleko.
- Jestem wściekła na siebie, że będąc najstarszą w gronie tu startujących, popełniłam takie błędy. Chciałam przebiec rytmem 15 kroków do siódmego płotka. Udało się tylko do szóstego. Odniesionej niedawno kontuzji wcale tutaj nie czułam. Teraz myślę sobie, że jednak obecne błędy mogły być związane z brakiem dostatecznej liczby treningowych biegów przez płotki w ostatnim czasie - mówi Jesień.