W wielu ligach, które są w europejskim topie, znamy już rozstrzygnięcia. W Niemczech tytuł mistrzowski może świętować Bayern Monachium, w Anglii Manchester City. Ale we Włoszech w walce o końcowy triumf nadal pozostawały dwie drużyny, Juventus Turyn i Napoli. Obie ekipy spotkały się w bezpośredniej rywalizacji, która mogła albo zadecydować o losach Scudetto, albo sprawić, że emocje jeszcze się nie skończą.
W tym spotkaniu to goście musieli, a "Stara Dama" mogła wygrać. Sytuacja w tabeli była na korzyść aktualnego mistrza Włoch, który nad niedzielnym rywalem miał cztery punkty przewagi. Doskonale zdawali sobie z tego sprawę zawodnicy Maurizio Sarriego, którzy atakowali od pierwszych minut.
Już po upływie kilkudziesięciu sekund strzał oddał Lorenzo Insigne. Włoch źle trafił jednak w piłkę, która minęła bramkę Gianluigiego Buffona. "Azzuri" utrzymywali się przy piłce i zepchnęli Juventus do defensywy. Gospodarze obudzili się, ale tylko na chwilę, pod koniec pierwszego kwadransa.
Najpierw fatalnie przed własnym polem karnym zachował się Raul Albiol, który wyciął Gonzalo Higuaina. Z rzutu wolnego uderzył Miralem Pjanić, a piłka po rykoszecie trafiła w lewy słupek bramki Napoli. Najlepszą sytuację dla przyjezdnych miał natomiast Marek Hamsik.
Słowak dostał świetne prostopadłe podanie od Mario Ruiego. Znalazł się na piątym metrze od bramki Juventusu i miał przed sobą tylko Buffona. Kapitan drużyny z Neapolu nie trafił jednak w światło bramki, a pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron Juventus starał się grać nieco inaczej, bardziej odważnie i przede wszystkim atakował graczy Napoli już na ich połowie. W poczynaniach turyńczyków brakowało jednak dokładności. Drugą dobrą okazję w meczu miał Hamsik, który po podaniu Insigne uderzył z pierwszej piłki, ale trafił jedynie w boczną siatkę.
Choć "Azzuri" naciskali, przez znaczną część drugiej odsłony spotkania, nie tworzyli wielu sytuacji, które mogłyby im przynieść prowadzenie. Dobrą okazję w 72. minucie miał Jose Callejon. Hiszpan dostał doskonałe podanie od Insigne i huknął z woleja, ale kapitalną interwencją popisał się Buffon. Po chwili okazało się jednak, że zawodnik gości był na minimalnym spalonym.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem Napoli zadało decydujący cios. Z rzutu rożnego w 90. minucie dośrodkował Callejon, a na 10 metr jak taran wbiegł Kalidou Koulibaly, który mocnym strzałem głową zdobył bramkę, dając tym samym zwycięstwo zespołowi z południa Włoch.
Trzy punkty dla Napoli oznaczają, że walka o mistrzostwo Włoch zaczyna się niemal na nowo. Juventus ma już tylko punkt przewagi nad rywalami, a w dodatku dużo cięższy terminarz niż podopieczni Sarriego. Końcówka Serie A będzie niebywale emocjonująca!
Juventus Turyn - Napoli 0:1 (0:0)
Bramki: Kalidou Koulibaly 90
Żółte kartki: Benatia, Asamoah, Pjanić - Albiol
Juventus: Buffon - Howedes, Benatia, Chiellini (11. Lichsteiner), Asamoah - Khedira, Pjanić, Matuidi - Costa (71. Mandzukić), Higuain, Dybala (46. Cuadrado)
Napoli: Reina - Hysaj, Albiol, Koulibaly, Rui - Allan (80. Rog), Jorginho, Hamsik (66. Zieliński) - Callejon, Mertens (60. Milik), Insigne