Kiedy zawiesił na szyi oba medale z Soczi, dwukrotny złoty medalista w skokach narciarskich westchnął: - Ciężkie, ale przyjemnie ciężkie. Jak smakują? Mniam, są pyszne.
Soczi 2014. Monika Hojnisz: Jestem z siebie dumna
- Nieważne, który raz zdobyłem medal, za każdym razem jest to wyjątkowe. Każdy krążek ma swoją cenę i wartość i jest okupiony bardzo ciężką pracą - opowiadał o pierwszych wrażeniach. - Czy dotarło do mnie, że jestem podwójnym mistrzem olimpijskim? Chyba w dalszym ciągu nie dociera. Gdy stałem po raz drugi na podium, miałem czas na przemyślenia, na refleksję - opowiada.
Stoch ma nadzieję, że nigdy nie przyzwyczai się do tego kolekcjonowania medali.
- Na pewno jak każda wygrana te dwa złota dodadzą mi pewności siebie. To mnie utwierdza w przekonaniu, że to, co robię, robię dobrze. Zachowuję jednak dystans, nie mogę osiąść na laurach. Nie powiem sobie: jestem najlepszy, więc nie muszę nic robić, bo tak już zostanie. Cały czas mam tę świadomość, że gdybym nie zdobył tutaj medalu, a miał nawet Puchar Świata, to i tak byłbym rozliczany z igrzysk. A skoro są dwa złota z Soczi, a na przykład nie będzie Pucharu, to i tak mi nic nie zrobicie - śmieje się Kamil.