Bielecki bardzo dzielnie przyjął tę wiadomość, nie ma też żalu do Chorwata Valcicia, po którego zagraniu doszło do kontuzji.
- To nie było brutalne zagranie, to był przypadek, jaki zdarza się raz na milion. Valcic podawał piłkę, zrobił to tak nieszczęśliwie, że jego palec znalazł się w moim oku. Od razu czułem, że jest bardzo źle. Widziałem, że maź, która ciekła na parkiet to nie była krew, bo krew leciała mi już wiele razy i wiem, jak wygląda. To było oko - opisuje Bielecki w wywiadzie dla "PS".
Karol Bielecki wyszedł już z kliniki Tybindze, w tym tygodniu rozpoczyna już rehabilitację w Heilderbergu. Wspaniale zachowuje się jego klub Rhein-Neckar Loewen, z którym tuż przed kontuzją prze-dłużył kontrakt do 2015 roku.
- Wspomożemy Karola wszystkimi dostępnymi środkami. Karol stoi przed najtrudniejszym zadaniem w życiu, nie będzie mu łatwo wrócić na boisko. Ale wiem, że będzie walczył - mówi menedżer Lwów Thorsten Storm.
- Nawet nie zastanawiamy się nad zastępstwem dla niego. Dla nas najważniejszy jest Karol Bielecki jako człowiek i jego zdrowie - dodaje rzeczniczka klubu Ute Krebs.
Sam Bielecki w nieszczęściu okazuje wielki hart ducha. - Przecież ja tylko nie mam oka, ale jestem zdrowy i żyję dalej, normalnie chodzę, mówię i tylko gorzej widzę. Może to, co mnie czeka teraz, będzie ciekawsze od kariery sportowej - mówi.
Sportowcy, którzy mimo ograniczonego widzenia odnosili sukcesy w sporcie:
Rusłan Szagajew, rosyjski bokser, zdobył mistrzostwo świata WBA w wadze ciężkiej mimo wielkich kłopotów z okiem (odklejenie siatkówki)
Wilfried Hannes, niemiecki piłkarz tylko z jednym okiem (drugie stracił przez raka), zdobył z Borussią Dortmund dwukrotnie mistrzostwo Niemiec i grał w reprezentacji..