Trzykrotny mistrz olimpijski i pięciokrotny złoty medalista MŚ w biegach na 5000 i 10000 m zniknął z bieżni w styczniu roku 2010. Miał za sobą kapitalny sezon 2009 i olimpijskie triumfy w Pekinie. Plotki mówiły o ciężkiej kontuzji Etiopczyka i problemach z powrotem do zdrowia. O super-biegaczu zwolna zapominano.
I nagle - Kenenisa Bekele wraca.Jego menedżer Jos Hermens twierdzi, że mistrz jest w świetnej formie i pobiegnie w MŚ w Daegu. Dla długodystansowców z całego świata to wiadomość przykra, bo z tym fenomenem wygrać prawie nie sposób. Dla kibiców - wielka frajda, bo tak jak Bekele nie biega nikt.