Kizior: czuję się egoistą

2008-08-04 11:30

Zostawił w Hiszpanii dzieci, żeby trenować w Japonii.

To będą czwarte igrzyska olimpijskie Bartosza Kizierowskiego (31 l.). Dwukrotny mistrz Europy (2002 i 2006) w pływackim sprincie wystąpi w nich w podwójnej roli - zawodnika i trenera. Trenera... samego siebie.

- Po raz pierwszy sam przygotowywałem się do tak wielkiej imprezy. Z trenerem Mik'em Bottomem kontakt był tylko korespondencyjny. Starałem się, żeby wyszło tak samo, a może nawet lepiej - mówi Bartosz.

Kizierowski naniósł niewielkie poprawki do treningowych planów, które wcześniej nakreślał jego amerykański szkoleniowiec.

- Po raz pierwszy byłem na zgrupowaniu w górach, w Sierra Nevada. Zmieniłem też program ćwiczeń na siłowni, po konsultacji z doktorem Robertem Śmigielskim. Lepiej też się odżywiam, nad czym pieczę sprawuje żona. I... przybyło mi masy mięśniowej, chociaż waga ciała jest bardzo podobna. Żona mówi, że wyglądam świetnie, ale może nie jest bezstronnym arbitrem - śmieje się "Kizior".

Przed samym startem w Pekinie Kizierowski ćwiczy w Toyamie w Japonii. To jego pierwsze od dawna zgrupowanie w gronie polskich kadrowiczów.

- W Japonii chcę się zaaklimatyzować, ale też uciec trochę od codzienności. Chociaż mówiąc te słowa, czuję się trochę jak egoista - wyznaje Bartosz, mając na myśli fakt, że ostatnio został młodym ojcem dwóch synów (w wieku 14 miesięcy i zaledwie miesiąca), których zostawił w Hiszpanii pod opieką swej hiszpańskiej żony.

Bartosz Kizierowski poleciał do Azji z małym zarostem na podbródku.

- Ale zgolę go na dzień czy dwa przed startem. Wtedy poczuję się lżej. A pływać będę na pewno w kostiumie firmy Diana, sponsora naszego związku - zastrzega Kizierowski.

Najnowsze