Legia Warszawa na pewno nie zaliczy do udanych tegorocznej przygody w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Na początek dostała baty od Borussii Dortmund (0:6), a kibole próbowali zrobić zadymę, lecz nie udało im się przedostać do sektora fanów BVB. Nie przeszkodziło im to jednak w starciach ze służbami porządkowymi, które były obecne na trybunach. W związku z tym na prestiżowe spotkanie z Realem Madryt kibice nie mieli wstępu, ponieważ obiekt przy Łazienkowskiej świecił pustkami.
W międzyczasie grupka najbardziej zagorzałych sympatyków stołecznego klubu dała popis swoich możliwości w Madrycie. Przed pojedynkiem z "Królewskimi" doszło do kilku starć między chuliganami a miejscową policją. Zatrzymano wówczas kilkanaście osób, a efekty tych skandalicznych zajść są surowe. Kilka dni temu UEFA nałożyła zakaz na klub w postaci zorganizowanego wyjazdu kibiców do Dortmundu, więc sektor gości będzie świecił pustkami. Jednak Legia będzie musiała zapłacić jeszcze 80. tysięcy euro grzywny, a dodatkowo ukarano ją w zawieszeniu na rok zakazem sprzedaży biletów dla swoich fanów na dwa wyjazdowe mecze w europejskich pucharach. Więc nawet jeśli podopiecznym Jacka Magiery uda się zająć 3. miejsce i awansować do 1/16 Ligi Europy, to nie będą mogli liczyć na ich wsparcie. To wszystko tylko pokazuje, że najwyższy czas, aby zrobić porządek, ponieważ mistrzowie Polski cierpią na tym wizerunkowo w Europie, lecz również finansowo. Zamiast płacić za wybryki kilkunastu ludzi, można byłoby przeznaczyć te pieniądze choćby na wzmocnienia czy klubową akademię.