Od śmierci Diego Maradony mijają kolejne tygodnie, jednak jego postać, a w zasadzie to, co działo się z legendarnym piłkarzem w jego ostatnich dniach, wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Co jakiś czas, na jaw wychodzą kolejne fakty, które nie stawiają w najlepszym świetle osób, które na co dzień były najbliżej ikony futbolu lub dla niego pracowały. Teraz światło dzienne ujrzały kolejne doniesienia, tym razem kierowane przez byłą żonę Maradony, Claudię Villafane. Kobieta oskarżyła prawnika "Boskiego Diego" o to, że ten... porwał byłego piłkarza. Oskarżenie kobiety mają związek z opublikowanymi niedawno taśmami, na których słychać m.in. asystenta Maradony oraz szwagra Morli, którzy starali się powstrzymać pobyt Diego w szpitalu.
CZYTAJ TAKŻE: SZOK! Kolejna walka FAME MMA 9 była ZAGROŻONA! To mogło skończyć się TRAGEDIĄ, zabrakło naprawdę NIEWIELE
Była partnerka Argentyńczyka spotkała się z jednym z pracowników Matiasa Morli w programie "America" w jednej z argentyńskich stacji informacyjnych, gdzie nie wytrzymała i wygarnęła Mauricio D'Alessandro. - On chce, żebym wyszła na antagonistkę, jak w filmie. Prawda jest inna i on o tym wie. Broni osoby, która porwała Diego. Nie mogę już słuchać tych okropnych rzeczy, które oni mówią - wyznała Villafane.
Zobacz także: Tak wyglądały wszystkie partnerki Diego Maradony
Wstrząsające nagranie, według których pracownicy Maradony próbowali powstrzymać jego hospitalizację opublikował portal "Infobae". Ten sam portal wcześniej dostarczył materiały, z których wynika, że jeden z członków zespołu medycznego Argentyńczyka, miał dostarczać mu piwo i marihuanę. Argentyńskie organy ścigania mają pełne ręce roboty, próbują wyjaśnić okoliczności śmierci legendy futbolu.
Sprawdź: Tego już za wiele! Sylwestrowi Wardędze PUŚCIŁY NERWY. Blonsky OBERWAŁ przez jedno zdanie
Przypomnijmy, w listopadzie ubiegłego roku Maradona trafił do szpitala z którego wyszedł po serii badań i oględzinach medyków. Wtedy nic nie wskazywało na to, że "Boski Diego" nie długo pożegna się ze światem, co nastąpiło jednak 25 listopada. Argentyńczyk zmarł w wieku 60 lat na zawał serca.