– Ciężko przełknąć ten końcowy wynik, bo dałem z siebie sto procent. To jeden z tych dni na Tourze, gdzie emocje są miażdżące. Dorosły człowiek, a płacze jak dziecko. Gratulacje dla Victora Campenaertsa – napisał Michał Kwiatkowski w mediach społecznościowych.
Kwiatkowski najpierw znalazł się w blisko czterdziestoosobowej ucieczce, a później, kilkaset metrów przed ostatnią górską premią i około czterdziestu kilometrów przed metą, zaatakował samotnie. Szybko dojechali do niego Victor Campenaerts i Mattéo Vercher. Było jasne, że wszystko rozstrzygnie się na ostatnich metrach. Tu jednak „Kwiato” nie dał rady i musiał zadowolić się trzecią lokatą. Najlepszy okazał się Campenaerts.
Przed startem Tour de France Kwiatkowski nie ukrywał, że jeśli tylko nadarzy się okazja to będzie chciał po raz trzeci w karierze stanąć na najwyższym stopniu podium po którymś z etapów. – Jako zespół nie jedziemy tylko, żeby walczyć w klasyfikacji generalnej, ale szukamy swoich szans na poszczególnych etapach. W 2023 roku miałem ich kilka, w końcu wygrałem i to była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Mam nadzieję, że w tym roku znowu będę miał okazję na triumf etapowy – mówił Kwiatkowski, który jest jedynym Polakiem w stawce, ale nie jest jedynym polskim akcentem Wielkiej Pętli, bo przecież oficjalnym partnerem wyścigu jest Grupa InPost.
– Dla mnie bliskie sąsiedztwo Tour de France i igrzysk olimpijskich w Paryżu to idealne połączenie. Tak było przed igrzyskami w Tokio czy Rio de Janeiro, że starałem się wyjechać z „Wielkiej Pętli” ze świetną formą. Uważam, że to jest łatwe i możliwe do połączenia – zapewnia Kwiatkowski.
111. edycja Tour de France zakończy się w niedzielę jazdą indywidualną na czas z Monako do Nicei. Kolarze w piątek pojadą z Embrun na ISOLA 2000, a w sobotę z Nicei do Col de La Couillole. Wyjątkowe będzie zakończenie Wielkiej Pętli w Nicei, bo przecież Tour de France od 1975 roku każdorazowo finiszował na Polach Elizejskich w Paryżu. Tym razem, głównie z powodu bliskości igrzysk olimpijskich, organizatorzy zdecydowali się na finisz w stolicy Lazurowego Wybrzeża.