Sylwia Gruchała zaczęła odnosić sukcesy jeszcze w latach 90., ale największe z nich przypadły na lata 2000-2007. Pierwszy medal międzynarodowej imprezy zdobyła w 1998 roku we florecie drużynowo – Polki zajęły wówczas trzecie miejsce na mistrzostwach świata. W kolejnych latach Sylwia Gruchała sięgała po wiele medali (zarówno drużynowo, jak i indywidualnie) mistrzostw świata, mistrzostw Europy, a także igrzysk olimpijskich. Na igrzyskach w 2000 roku w Sydney Polki zdobyły srebro, a w 2004 roku Sylwia Gruchała zdobyła brąz w zawodach indywidualnych. W swoim dorobku ma także m.in. dwa złote medale mistrzostw świata w drużynie (2003 i 2007) oraz aż pięć złotych medali mistrzostw Europy (z 2002 i 2003 drużynowo oraz z 2000, 2002 i 2005 indywidualnie). Po raz ostatni po medal międzynarodowej imprezy Gruchała sięgnęła w 2010 roku, zdobywając drużynowo srebro mistrzostw świata w Paryżu. Ale o pięknej florecistce było głośno także, a może i przede wszystkim, za jej działalność pozasportową – do wzrostu popularności przyczynił się występ w „Tańcu z gwiazdami” i oczywiście rozbierana sesja dla magazynu CKM.
Sylwia Gruchała zrzuciła ubrania przed aparatem. Później żałowała
W ostatnich latach o Sylwii Gruchale nie było głośno. Była florecistka sama postanowiła usunąć się w cień. – Wycofałam się ze świata medialnego. Bo nie ma w nim wartości. Nie ma pozytywnego przekazu. Ale też kiedy byłam czynnym sportowcem, to mogłam coś ludziom przekazać, a teraz jestem matką, zwykłą kobietą. Jestem z tego zadowolona, tylko nie widzę, żeby ktoś chciał słuchać, jak o tym opowiadam. Dziś się sprzedaje zupełnie inne rzeczy. Takie, które z moją filozofią życia się nie zgadzają – powiedziała Sylwia Gruchała w wywiadzie dla Sport.pl w 2021 roku.
W tej samej rozmowie florecistka przyznała, że występ w „Tańcu z gwiazdami” i rozbierana sesja dla CKM były skrojone pod zdobycie popularności i pieniędzy, o jakich mogła pomarzyć jako zawodniczka tak niszowego sportu jak szermierka. Ale jeszcze wcześniej, bo w 2017 roku, przyznała, że żałuje decyzji o rozbieranej sesji, mimo ogromnej gaży, jaką za nią otrzymała. – Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort. Chociaż nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z CKM-em i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach – powiedziała 41-latka.
Obecnie Sylwia Gruchała zajmuje się przede wszystkim wychowaniem 10-letniej córki Julii z pierwszego małżeństwa. W maju 2021 roku w rozmowie ze Sport.pl przyznała, że zaręczyła się ze swoim partnerem Karolem, z którym związała się po rozwodzie z Markiem Bączkiem. Nie ma jednak informacji, czy para już się pobrała.