Czech był wściekły po ostatnim występie podopiecznych. Piast prowadził 3:0 z Łęczną, a mimo to musiał zadowolić się remisem: dwie bramki gliwiczanie stracili w ostatniej chwili. Teraz wicemistrz Polski zamierza powetować sobie tamto niepowodzenie, wygrywając w Krakowie z Wisłą, która w tym sezonie zawodzi na całego.
"Biała Gwiazda" po raz ostatni wygrała przed dwoma miesiącami, na starcie ligi. Potem wiślacy pogrążyli się w marazmie, czego efektem jest seria siedmiu przegranych z rzędu i ostatnie miejsce w tabeli. Latal liczy na punkty, ale przestrzega piłkarzy, aby nie zlekceważyli najsłabszej drużyny Ekstraklasy.
- Nie można patrzeć na Wisłę przez pryzmat ostatniego miejsca. To nie jest miarodajne w przypadku tej drużyny. Mimo miejsca w tabeli to jest bardzo dobry zespół - uważa czeski szkoleniowiec.
ZOBACZ: Dariusz Wdowczyk podał się do DYMISJI? Wisła Kraków dementuje informacje