"Super Express": - Ile wyścigów pan wygrał w trakcie kariery?
Lech Piasecki: - Trochę się tego nazbierało Po przejściu na zawodowstwo 58 razy pierwszy przyjeżdżałem na metę, a wcześniej w amatorach miałem na koncie osiemdziesiąt kilka zwycięskich startów.
- Pamięta pan pierwszą nagrodę za zwycięstwo?
- Jako młodzik wygrałem jakiś wyścig i za to otrzymałem białą sportową torbę.
- W pana czasach dało się wyżyć z kolarstwa?
- W reprezentacji otrzymywaliśmy stypendia, których wysokość była uzależniona od klasy mistrzowskiej danego sportowca. Ponadto dostawaliśmy premie za triumfy w poszczególnych wyścigach. Po podpisaniu zawodowego kontraktu były już bardzo dobre zarobki, choć bez porównania niższe od tych, jakie otrzymują dziś kolarze.
- Który sukces wspomina pan najczęściej?
- Pierwsze mistrzostwo świata. Nie zdobyłbym go bez pomocy Marka Szerszyńskiego. Z sentymentem wracam też do triumfu w Wyścigu Pokoju, wygranych etapów w Giro d' Italia i oczywiście liderowania w Tour de France.
- Kto był pana największym rywalem w peletonie?
- Ścigałem się z najlepszymi kolarzami świata, ale za największego i najbardziej zaciekłego konkurenta, a jednocześnie najlepszego przyjaciela uważam Andrzeja Mierzejewskiego. Miał prawdziwy dynamit w nogach, a jednocześnie to był dusza człowiek, wspaniały kumpel.
- Namawiano pana na sięgnięcie po środki dopingujące?
- Nigdy. W zawodowych grupach lekarze woleli wspomagać swoich niż obcokrajowca. Zresztą byłem za dobry na doping.
- Co pan teraz porabia?
- Jako dyrektor sportowy pomagam Czesiowi Langowi przy organizacji Tour de Pologne i wielu innych imprez firmowanych przez Lang Team. A w Gorzowie prowadzę sklep rowerowy. No i oczywiście kiedy tylko czas pozwala, wsiadam na rower. Szkoda, że bez 12-letniego syna, który od kolarstwa woli piłkę nożną. Jest wielkim fanem Barcelony.
Lech Piasecki (52 l.)
Sukcesy: dwukrotny mistrz świata - szosowy (amatorów ze startu wspólnego - 1985 r.) i torowy (zawodowców na dochodzenie na 5000 w 1988 roku), zwycięzca Wyścigu Pokoju (1985 r.), dwudniowy lider Tour de France (1987 r.), pierwszy na czterech etapach Giro d'Italia.
Odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Zakończył karierę w 1991 roku. Żonaty, dwoje dzieci.