Marek Plawgo, Agnieszka Radwańska

i

Autor: East News

Londyn 2012. Plawgo krytykuje Radwańską: Antyolimpijska chorąża reprezentacji

2012-08-03 17:57

- Apetyty kibiców na złoto w tenisie były wyostrzone do granic możliwości, a Agnieszka nie ukrywa, że ten start wcale aż taki ważny dla niej nie był - napisał na swoim facebooku Marek Plawgo, polski sprinter i płotkarz.

Lekkoatleta krytycznie zareagował na wypowiedż Agnieszki Radwańskiej, która po zakończeniu swojego występu na igrzyskach deprecjonowała znaczenie turnieju olimpijskiego.

- Po igrzyskach życie się nie kończy. Za chwilę mam kolejne turnieje. Teraz skupiam się na US Open, bo Wielkie Szlemy są mimo wszystko najważniejsze - stwierdziła.

Przeczytaj koniecznie: LONDYN 2012. Tomasz Majewski: Chcę obronić tytuł

Przypomnijmy, że tenisistka była jednym z naszych największych faworytów do medali w Londynie. Na kortach w Wibledonie rozegrała łącznie 4 mecze, z czego zaledwie jeden wygrała. Najpierw "Isia" odpadła w I rundzie w grze pojedynczej, co było dużą sensacją w rywalizacji pań, a następnie razem z siostrą odniosła porażkę w II rundzie turnieju deblowego. Na koniec starsza z sióstr Radwańskich zdecydowała się na start w mikście (w parze z Mateuszem Matkowskim), ale także tutaj szybko pożegnała się z zawodami - przegrana w pierwszym meczu.

Marek Plawgo o Agnieszce Radwańskiej i igrzyskach (zachowano oryginalną pisownię):

Ciekawe czy ktoś się przyzna teraz że wybrał tak antyolimpijska chorążą olipijskiej reprezentacji. Cenię Agę za sukcesy w Wielkim Szlemie, w tym roku osiągnęła coś na prawdę wielkiego, ale jej postawa na Igrzyskach i wywiad po występach budzą niesmak. Najsmutniejsze jednak będzie to że mimo tej postawy zostanie Sportowcem Roku. Dla 99% reprezentantów to najważniejszy start, zawody do których przygotowywali się często przez 4 lata. Jak postawic znak równości z kimś dla kogo jest to "kolejny turniej"? Jak ocenić w perspektywie reszty reprezentacji kogoś kto nie ukrywa że niby szkoda, ale Ona ma już za tydzień kolejny turniej i jak nie tu to tam coś sie uda? Apetyty kibiców na złoto w tenisie wyostrzone do granic a Agnieszka nie ukrywa ze ten start wcale aż taki ważny nie był. Dla mnie Igrzyska, zanim jeszcze zacząłem marzyć że mogę na nich wystartować, były czymś nadrzędnym, może dlatego się czepiam i razi mnie inna postawa. Jednak jestem w stanie się założyć że nie tylko ja mam takie podejście. Trzymam kciuki za resztę reprezentacji, walczcie, do końca. Następna szansa za 4 lata...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze