W pierwszym secie byliśmy świadkami bardzo wyrównanej walki. Kulminacyjnym momentem była kontrowersyjna decyzja sędziego przy stanie 18:17 dla brazylijskiej pary.
Po ataku Mariusza Prudela piłka poleciała na aut, ale wcześniej musnęła jeszcze palce blokującego Ceruttiego (co wykazały zresztą powtórki). Ku zaskoczeniu biało-czerwonych arbiter przyznał jednak punkt ekipie z Ameryki Południowej. Sytuacja ta zdekocentorwała polski zespół i nasz duet przegrał kolejne 3 piłki i w ostatecznym rozrachunku całego seta 17:21.
Przeczytaj koniecznie: Londyn 2012, 06.08.2012 - RELACJA NA ŻYWO: JANIKOWSKI I BONK zdobywają BRĄZOWE medale
W drugiej partii Fijałek i Prudel popełniali mniej błędów i wygrali 21:16, doprowadzając do tie-breaka. W ostatnim secie Polacy mieli nawet meczbola, ale niestety został on obroniony przez Ceruttiego i Rego, którzy chwilę później sami mieli piłkę meczową. Trzecia część spotkania zakończyła się wynikiem 17:15 dla "Canarinhos" i to oni zagrają o wielki finał.
Warto odnotować, że start w Londynie był dla Prudela i Fijałka debiutem na igrzyskach olimpijskich.