Sylwia Gruchała: Czas zejść ze sceny!

i

Autor: Piotr Piwowarski

Londyn 2012. Szermierka. Ostatnia szansa Sylwii Gruchały na olimpijski medal

2012-08-02 4:00

Medal jest blisko, a jednocześnie bardzo daleko. Sylwia Gruchała (31 l.) i jej koleżanki z drużyny florecistek dzisiejszą walkę o olimpijskie podium zaczną od ćwierćfinału, więc wystarczy im jedno zwycięstwo, żeby awansować do strefy medalowej. Tyle że rywalkami będą Francuzki.

- Nie leżą nam, ciągle z nimi przegrywamy, ostatni raz pokonałyśmy je w 2009 roku - przyznaje Gruchała.

Dla najlepszej polskiej florecistki, która powalczy w zespole razem z Małgorzatą Wojtkowiak (30 l.), Martyną Synoradzką (24 l.) i Karoliną Chlewińską (29 l.), dzisiejsza rywalizacją to ostatnia szansa na olimpijski medal. Po przegranej walce w sobotnim turnieju indywidualnym mówiła, że nie czuje już w sobie motywacji i sportowej złości, żeby kontynuować karierę. - Ale teraz motywacji mi nie zabraknie. Walczę przecież nie tylko dla siebie, ale też dla dziewczyn. W zespole jest wspaniała atmosfera, a turnieje drużynowe rządzą się swoimi prawami. Myślę, że pokażemy charakter - przekonuje. Wszystkie trzy polskie florecistki sobotnią walkę o medale zakończyły już po pierwszych przegranych walkach. Francuzki spisały się dużo lepiej. - Ale wiele razy już pokazałyśmy, że po kiepskich występach w turnieju indywidualnym potrafimy zmobilizować się w walce drużynowej i zaskoczyć. Wierzę, że będzie medal - kończy Gruchała.

Najnowsze