We wtorek w nocy zakończyła się faza grupowa mistrzostw Ameryki Południowej. Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem w grupie C była rywalizacja Chile z Urugwajem. Był to mecz o pierwsze miejsce w grupie. I jak można było się spodziewać emocji nie zabrakło. Losy wyniku ważyły się do ostatnich minut, a bramkę decydującą o zwycięstwie Urugwaju w 82. minucie zdobył Edinson Cavani.
Wydarzeniem meczu stała się jednak inna sytuacja, a urywki sceny obiegły już cały Internet. O co chodzi? W 23. minucie rywalizacji w polu karnym rywali znalazł się Luis Suarez. Napastnik FC Barcelony był mocno wyrzucony do boku i o oddaniu strzału nie było mowy. Urugwajczyk musiał więc zdecydować się na poszukanie podaniem swoich kolegów z zespołu.
Dobrze zachował się jednak Gabriel Arias, bramkarz reprezentacji Chile, który wyszedł do Suareza i zdecydowanie skrócił kąt. Napastnik kopnął w jego rękę i... zaczął domagać się rzutu karnego. Sytuacja wygląda co najmniej komicznie, a Suarez nie pierwszy raz daje się poznać, jako zawodnik, który lubi wymuszać decyzje na sędziach. Tym razem jednak mocno przesadził. Na szczęście Urugwajczyk szybko zorientował się w swoim błędzie i jedynie złapał się za głowę.