Makabryczne informacje rozdarły nam serce. Tragiczna śmierć reprezentanta kraju, został zagryziony przez psy

Śmierci znanych sportowców zawsze budzą wielkie emocje wśród kibiców i są czymś, obok czego nie można przejść obojętnie. O ile jednak zgony spowodowane wiekiem i stanem zdrowia są częścią naturalnej kolei rzeczy, o tyle drastyczne odejścia i ich szczegóły potrafią zjeżyć włos na głowie. Przed rokiem, w wieku 60 lat zmarł były reprezentant Zambii - Philemon Mulala. Legendarny obrońca tamtejszej kadry został zagryziony przez psy w należącym do siebie ogrodzie. Te szczegóły jeżą włos na głowie!

Nie żyje były reprezentant kraju, Został zagryziony przez psy

Wieści na temat odejścia Philemona Mulali obiegły świat i były przerażające. Zawodnik przebywał w swoim ogrodzie, gdy nagle zaatakowały go jego własne psy, zagryzając go na śmierć. Ciało wykrwawiającego się piłkarza znalazła małżonka, a kraj pogrążył się w żałobie.

-  Philemona spotkał tragiczny koniec. Wielu z tych, którzy niegdyś podziwiali jego grę, pogrążyło się w żałobie. Pamiętamy go z czasów gry w reprezentacji, z którą zdobył pierwszy ważny tytuł po odzyskaniu niepodległości - mówił rzecznik Zambijskiej Federacji Piłkarskiej, Sydney Mungala.