Polscy hokeiści na lodzie od 2009 roku nie mogą się wygrzebać ze światowej trzeciej ligi. Marcin Kolusz (29 l.) zapewnia jednak, że w tym roku biało-czerwoni jadą na Litwę pełni nadziei na odzyskanie należnego im miejsca w Dywizji IA. Okazja jest znakomita, bo tak słabych rywali nie mieliśmy od dawna. Polacy powalczą kolejno z Rumunią, Litwą, Holandią, Chorwacją i Wielką Brytanią. Wszystkie ich mecze oglądać można na TVP Sport.
- Na pewno jedziemy z dużymi nadziejami - mówi Kolusz. - Oby nie powtórzyła się historia, że co rok ktoś nam te nadzieje grzebie. Brak awansu byłby ogromną porażką, bo rywale nie są z najwyższej półki.
Optymizmem mogą napawać mecze sparingowe, szczególnie dwa zwycięstwa Polaków nad silną Białorusią. Selekcjonerem biało-czerwonych jest Rosjanin Igor Zacharkin.
- Myślę, że trener wniósł bardzo dużo dobrego do zespołu, a przede wszystkim do naszych głów. To zaprocentuje już teraz w turnieju na Litwie - dodaje Kolusz.