- Gdy jeszcze trenowałem w Szczecinie, dostawaliśmy w klubie odżywki, ale nie bardzo wiedziałem... jak je brać. To powinno być zindywidualizowane, w zależności od wagi zawodnika i tego, na jakich dystansach pływa - mówi "Sawrym".
Czuwa nad tym dietetyk Sawrymowicza. Wczoraj zaaplikował mu jeszcze dodatkowe suplementy.
- Mają mi pomóc wyzwolić całą energię w dniach startów na mistrzostwach Europy. Poza tym uzupełniają dietę bogatą w węglowodany - wyjaśnia były mistrz świata na 1500 metrów stylem dowolnym.
"Sawrym" wierzy w nową dietę i doping szczecińskiej publiczności.
- Chcę zdobyć tu medal, ale nie stwarzam sobie jakiejś wielkiej presji. Na pewno medal podbudowałby mnie przed igrzyskami w Londynie - mówi.
Sawrymowicz jest zadowolony z pobytu i treningów w Kalifornii. - Skończyły się moje problemy z zatokami, a jeśli się zdarzy przeziębienie, to w tamtym klimacie szybko przechodzi - opowiada.