Irena Szewińska czy Mateusz Kusznierewicz mogliby uczyć pięknej polszczyzny rządowe sfery. Były selekcjoner Henryk Apostel mówił "ty diable", gdy ktoś go już bardzo zdenerwował, a Kazimierz Górski raz w roku zaklął siarczyście "cholera jasna". Wybitny ekonomista i myśliciel prof. Witold Kieżun ma rację, że kultura bycia uległa w Polsce zupełnej degradacji.
Przeczytaj: Mundial 2014. Cortana z gry Halo idealnie przewiduje wyniki meczów
Roy Hodgson "poleciał Smudą", twierdząc, że w meczu już tylko o honor (skąd my to znamy?) z Kostaryką Anglicy zdominowali rywala i jest zadowolony. Zupełnie jak nasz Franciszek po Euro, który niczego by nie zmienił, gdyż było cudownie. Brawo, PZPN! Związek nie zapomniał o wybitnym trenerze Michale Globiszu i sfinansuje jego operację oczu w Chinach. Dorzucili się wychowankowie Michała z Sebastianem Milą na czele.
Takie chwile przywracają wiarę w ludzi. Nie da się tego powiedzieć o światku polskiego tenisa opisanym w kryminale Nikodema Pałasza-Jaworskiego "Brudna gra". Niby postacie fikcyjne, ale w filmie "Piłkarski poker" też tak było, a później nastał "Fryzjer". Autor długo obraca się w polskim tenisie i dlatego jego sensacyjna powieść trochę mnie niepokoi.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail