"Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia" - śpiewano kiedyś po wsiach. Mądralińska z publicznej telewizji postanowiła obnażyć niewiedzę sportowców kandydujących do europarlamentu. Prawie jej się udało, ale na koniec okazało się, że i ona ciemna jak tabaka w rogu: pomyliła Węgry z Grecją! Podtrzymuję opinię, że politycy instrumentalnie wykorzystują sportowców w wyborach. Jednak wolałbym widzieć w Brukseli gwiazdę sportu niż kolesia z wyrokiem za jazdę po pijaku, wiozącego się na nazwisku tatusia.
Matura zeszła na psy. Celebryta Musiał pali szluga pod salą egzaminacyjną, piłkarz Linetty narzeka, że "Wesele" napisane jest trudnym do zrozumienia językiem, a co trzeci maturzysta przyznaje że czytanie książek to anachronizm. Następnym krokiem będzie ich palenie?
Zobacz również: Tak Manchester City zbudował swoją potęgę. Ile WYDAŁ na piłkarzy?
Odwołanie Roku Rosji w Polsce wywołało entuzjazm prawicowych oszołomów. Putin ma to głęboko w poważaniu, ucierpią wielbiciele literatury i sztuki najwyższej próby, wielkiej i ponadczasowej. A może powinniśmy zażądać powrotu polskich sportowców zarabiających putinowe ruble w rosyjskich ligach? Przecież strzelanie goli dla kacapów to zdrada narodowa! Mieszanie kultury i sportu z polityką to paranoja.