Wyczyny z ateńskich igrzysk rozsławiły jej nazwisko na cały świat, specjalny materiał z symbolicznym tytułem „Heart of Gold”, nawiązującym do wystawienia na aukcję charytatywną na rzecz dzieci złotego krążka zdobytego w Grecji - poświęcił jej m.in. słynny amerykański tygodnik TIME.
Na swym koronnym dystansie – 200 m delfinem, na którym przez cztery lata dzierżyła rekord globu - Jędrzejczak była także dwukrotną mistrzynią świata oraz czterokrotną mistrzynią Europy. W czempionacie Starego Kontynentu stanęła też na najwyższym podium na 200 m dowolnym.
Mistrzyni olimpijska brylowała nie tylko na pływalniach. Jeszcze w trakcie kariery pojawiła się w teledysku do piosenki „Tyle siły mam” zespołu Varius Manx, choć w owym czasie gusta muzyczne miała odmienne. - Czego słucham? „Suczki, my znamy wasze sztuczki” – uśmiechała się do polskich dziennikarzy, kiedy ze słuchawkami na uszach pojawiła się w strefie wywiadów po ateńskim triumfie.
Po tamtym zwycięstwie przyznała się też do pewnej słabości z czasów szkolnych. - Lubię słodycze – rzuciła wtedy mimochodem, a szerzej opowiedziała o tym wiele lat później, na kartach książki „Moja historia. Otylia Jędrzejczak” (powstałej we współpracy z Pawłem Hochstimem i Pawłem Skrabą). „Do słodyczy zawsze miałam słabość, taki niewinny nałóg” – pisała. „Chłopaki lubiły, jak moi rodzice przyjeżdżali do internatu, bo zawsze przywozili mi górę słodyczy. Najczęściej w torbie znajdowałam ptasie mleczko i żelki”.
„Apetyt na słodkie” nie przeszkodził jednak wielkiej mistrzyni w sięganiu po najwyższe laury olimpijskie. Wyczerpujący trening pomagał trzymać odpowiednią wagę, a swoje dokładał także przedstartowy stres, wskutek którego – jak wyznawała mistrzyni – w ciągu trzech dni potrafiła stracić nawet trzy kilogramy!