Motylek pociągnął jak tur (video!)

2009-07-30 3:00

Co to był za finisz! Ostatnimi, potężnymi pociągnięciami ramion Paweł Korzeniowski (24 l.) wyprzedził Japończyka Takeshi Matsudę i wywalczył srebrny medal mistrzostw świata na 200 m motylkiem.

Polak uzyskał w finale czas 1.53,23 min, dzięki czemu poprawił o 0,52 sek. swój rekord kraju, ustanowiony przedwczoraj w półfinale. Poza zasięgiem był tylko fenomenalny Michael Phelps, z rekordem świata - 1.51,51. Amerykanin powetował sobie wtorkową porażkę na 200 m kraulem.

"Korzeń" jest mistrzem Europy 2008 na długim basenie. Ale największe imprezy poprzednich dwóch lat nie przyniosły mu miejsca na podium. Po niepowodzeniu w igrzyskach w Pekinie Paweł zrobił sobie dwuipółmiesięczną przerwę w treningach i zaczął analizować przyczyny porażek.

- Od kolegów z USA od dawna słyszałem, że u nich trenuje się inaczej. Pole do zmian jest w kwestiach przygotowania fizycznego zamiast ciągłych treningów w wodzie - uznał.

Korzystając m.in. z doświadczeń tenisistów wraz z trenerem Pawłem Słomińskim opracowali tzw. trening funkcjonalny.

- O ile w Polsce zajmowaliśmy się dotąd mięśniami podstawowymi, jak najdłuższy grzbietu, o tyle trening funkcjonalny wydobywa moc mięśni dotąd uważanych przez nas za marginalne w basenie. Chodzi o mięśnie pracujące, gdy ciało traci równowagę. Jedna z ich funkcji to stabilizowanie grzbietu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze