Od początku spotkania Zagłębie przejęło inicjatywę i dyktowało warunki na boisku. Gospodarze byli stroną przeważającą, lepiej wyglądali piłkarsko i wydawało się, że bramka dla nich jest tylko kwestią czasu. W piątkowy wieczór świetnie dysponowany był jednak Libor Hrdlicka. Najpierw sparował strzał z głowy Arkadiusza Jędrycha, następnie bronił uderzenia Sebastiana Milewskiego i Adama Banasiaka. Dwukrotnie próbował Robert Sulewski, ale piłkarz Zagłębia strzelał obok bramki. Do przerwy sosnowiczanie nie znaleźli sposobu na bramkarza Niebieskich. Pierwsza połowa zakonczyła się bezbramkowym remisem, bo czyste konto zachował również Dawid Kudła. Golkiper miejscowych nękany był tylko przed pauzą. Miłosz Przybecki pomylił się nieznacznie, a Giacomo Melo przeniósł piłkę nad poprzeczką, strzelając zewnętrzną częścią stopy.
Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla miejscowych. Do wypiąstkowanej przez Hrdlickę piłki dopadł Tomasz Nawotka i uderzeniem z powietrza zmieścił piłkę w opuszczonej bramce. Zagłębie wyszło na prowadzenie, ale długo się z niego nie cieszyło. W 53. minucie prawa stroną ruszył Santiago Villafene, dograł w szesnastkę, a tam kapitalnie na piłkę naszedł Giacomo Mello i silnym strzałem pokonał Kudłę, wyrównując stan meczu.
Wydawało się, że emocje z pierwszych minut drugiej odsłony zwiastują bardzo ciekawe 45 minut. Niestety w dalszej fazie spotkania obie ekipy rozczarowywały. Pewnie większość obserwatorów spodziewała się, że pojedynek zakończy się remisem. Wtedy w 83. minucie gry piłkę ustawił Żarko Udovicić i bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego pokonał Hrdlickę. Tym razem golkiper Ruchu nie popisał się warsztatem. Ten gol okazał się decydującym i dał gospodarzom trzy punkty. Zagłębie Sosnowiec pokonało chorzowski Ruch stosunkiem 2:1.
Zagłębie Sosnowiec - Ruch Chorzów 2:1 (0:0)
Bramki: Tomasz Nawotka 47, Żarko Udovicić 83 (w) - Giacomo Mello 53
Żółte kartki: Bojan Marković, Miłosz Przybecki, Mateusz Hołownia
Zagłębie: Kudła - Sulewski, Cichocki, Jędrych, Udovicić - Nowak, Milewski, Sanogo (74. Łuczak), Lewicki, Banasiak (67. Wrzesiński) - Nawotka (87. Malheiro)
Ruch: Hrdlicka - Villafene, Kowalczyk (86. Balicki), Marković, Hołownia - Przybecki, Trojak, Walski, Urbańczyk (90+2. Słoma), Mello - Posinković (67. Nowak)
Korona nie zwalnia tempa. Śląsk bez szans
Kamil Grosicki w ogniu krytyki
Adam Nawałka da szansę debiutantom? Oto powołania z Ekstraklasy