Natura nie obdarzyła Jany dużym biustem. Wprawdzie chciała być bardziej zaokrąglona z przodu, ale ten mankament nie przeszkadzał jej do chwili, gdy poznała Chrisa Rawlinsona. Było to w roku 2003, gdy pod panieńskim nazwiskiem Pittman zdobywała złoty medal na MŚ w Osace. Chris nie ukrywał, że dla niego biust, to ważny element kobiecej urody. Jana zdecydowała się na wszczepienie implantów, które zdecydowanie poprawiły jej sylwetkę i sprawiły dużo radości Rawlinsonowi, którego została żoną.
Zobacz koniecznie: Największy biust świata waży 40 kg!
Kłopoty biegaczki zaczęły się niedawno. Okazało się, że rozkołysane pokaźne piersi utrudniają jej zachowanie rytmu przy pokonywaniu płotków. Jana zastanawiała się kilka miesięcy i podjęła decyzję - implanty zostaną usunięte ... do igrzysk 2012 w Londynie, gdzie zamierza zdobyć złoty medal.
Przez dwa lata pani Rawlinson będzie szybko biegającą "dechą". Mężowi obiecała, że już jako mistrzyni olimpijska znów się zaokrągli. I te nowe będą większe!