Od początku sezonu Nikolić potwierdza, że jego przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych to strzał w dziesiątkę. Chicago Fire wydało na transfer około 3 mln dolarów, ale zyskało skutecznego napastnika. Reprezentant Węgier w nowym otoczeniu czuje się wyśmienicie. Najwięcej satysfakcji ma ze strzelonych goli. W ośmiu meczach zdobył już 5 bramek dla "Strażaków", co daje mu miejsce w czołówce najlepszych strzelców amerykańskiej ligi. Na czele bez zmian: prowadzi Meksykanin Erick Torres z Houston Dynamo (7 goli).
Teraz Nikolić trafił w wyjazdowym meczu z Red Bullem Nowy Jork. Minus jest taki, że Chicago Fire straciło punkty przegrywając 1:2. Nikolić bramkarza gospodarzy Luisa Roblesa pokonał w 59. minucie technicznym uderzeniem. Znakomitą asystą popisał się Dax McCarty. To była bramka dająca ekipie z Chicago wyrównanie. Jednak w końcówce gospodarze zapewnili sobie wygraną. Dla "Strażaków" to już druga z rzędu porażka.
Nikolić w mediach społecznościowych napisał: "Zasłużyliśmy na więcej przeciwko Red Bull. Mimo przegranej 1:2, w mojej opinii graliśmy lepszą piłkę w Nowym Jorku. Strzeliłem pierwszego gola na wyjeździe, co jest ważne w dłuższej perspektywie". Liderem Konferencji Wschodniej jest Orlando City (18 pkt), a Chicago Fire zajmuje siódme miejsce (11 pkt). W następnej kolejce 7 maja klub Nikolicia czeka wyjazdowy mecz z Los Angeles Galaxy.
Would have deserved more in NY We showed some good football Got my first away Thx for the top class assist to @DaxMcCarty11 pic.twitter.com/EQIXlmm2u5
— Nikolic Nemanja (@niko_nemanja) April 30, 2017