Po finale Copa America 2024, w którym Argentyna pokonała Kolumbię 1:0 po dogrywce, cały piłkarski świat mówił przede wszystkim o wyczynie kadry "Albicelestes", która najpierw zwyciężyła w Copa America w 2021, później zdobyła mistrzostwo świata w Katarze w 2022 roku, a teraz po raz kolejny okazała się najlepszą z amerykańskich reprezentacji, dzięki czemu Leo Messi stał się najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii, mając na swoim koncie aż 45 pucharów. Sielanka nie trwała jednak długo. W szale radości po wygraniu Copa America, część zawodników reprezentacji Argentyny postanowiła pośpiewać w autokarze, a gwiazdor Chelsea Enzo Fernandez nagrał wszystko swoim telefonem. I rozpętało się piekło, bowiem były to przyśpiewki o zabarwieniu rasistowskim.
Zawodnicy "Albicelestes" postanowili w niewybredny sposób wypowiedzieć się swoją przyśpiewką o reprezentacji Francji, która w dużej mierze składa się z zawodników czarnoskórych. Z Francuzami oczywiście Argentyna zmierzyła się w finale mundialu 2022 w Katarze i pokonała ich po rzutach karnych. W piosence śpiewanej przede wszystkim przez Enzo Fernandeza i innych Argentyńczyków możemy usłyszeć, że czarnoskórzy Francuzi szybko biegają, mają francuski paszport, ale ich rodzice pochodzą z Angoli lub Nigerii. Nagranie błyskawicznie obiegło świat.
Najbardziej do tej pory oberwał piłkarz Chelsea, Enzo Fernandez, który nagrał całą sytuację i był jednym z głównych jej uczestników. Argentyńczyka błyskawicznie przestali obserwować w mediach społecznościowych jego koledzy z szatni, którzy pochodzą z Francji. Pomocnik również błyskawicznie przeprosił zawodników Chelsea i kibiców za to, co stało się po wygraniu Copa America.