Ze wszystkich stadionów największe zniszczenia poniósł wrocławski obiekt. To właśnie tam w sektorach przeznaczonych dla VIP-ów szacowane straty wynoszą ponad 300 tys. zł ! Porysowany parkiet, pobrudzone ściany, zniszczone blaty nad barem oraz uszkodzony kanałał wentylacyjny to najpoważniejsze usterki, do których dochodzi wiele innych. W poniedziałek Wrocław odzyskał 210 tys. zł, jednak kwota ta nie pokryje wszystkich zniszczeń, więc należy spodziewać się kolejnych odszkodowań.
Sytuacja nie przedstawia się lepiej w Gdańsku, gdzie zniszczenia sięgają ok. 100 tys. zł. Poniesione straty to m.in. uszkodzona latarnia pod stadionem oraz pęknięcia na ścianach. Jednak jak zapewnia Adam Kalata, prezes spółki, która jest właścicielem PGE Arena, po krótkich dyskusjach UEFA uznała straty i nie było większego problemu z zapłatą za szkody.
Do 10 października mają również wpłynąć pieniądzę na konto Ministerstwa Sportu, gdyż taką kwotę ustaliło Narodowe Centrum Sportu, w związku ze zniszczeniami poniesionymi na Stadionie Narodowym. Z kolei Stadion Miejski w Poznaniu na pokrycie strat potrzebował 68 tys zł, gdzie doszło tylko do niewielkich uszkodzeń podłóg, ścian i mebli.
Polskie stadiony potrzebują każdej złotówki, ponieważ roczny koszt utrzymania obiektu liczony jest w milionach złotych. Dla przykładu roczny koszt funkcjonowania Stadionu Narodowego to ok 17-18mln zł. I choć pomysłów na uzyskanie dodatkowych środków nie brakuje, to z ich realizacją często występują problemy.
