Przedstawiciel prawny zawodników zaproponował mediację sportową, na którą przystała druga strona. – Pierwsze spotkanie mediacyjne odbyło się tydzień przed wyborami w PZP, z udziałem jeszcze poprzedniego prezesa związku Pawła Słomińskiego – mówi „Super Expressowi” Tomasz Dauerman, prawnik reprezentujący szóstkę, która musiała opuścić Japonię przed igrzyskami, bo nie została skutecznie zgłoszona do rywalizacji olimpijskiej. Przypomnijmy, że chodzi o Dominikę Kossakowską, Aleksandrę Polańską, Alicję Tchórz, Mateusza Chowańca, Jana Hołuba i Bartosza Piszczorowicza. – Przedstawiłem nasze oczekiwania i naturalne było, że muszą one zostać przekazane zarządowi. A ponieważ zbliżały się wybory, uznano, że zajmą się tym już nowe władze federacji, z prezes Otylią Jędrzejczak na czele – wyjaśnia nam mec. Dauerman.
Dariusz Szpakowski ogłosił ważny moment w swojej karierze. Fani na to czekali
Czego domagają się od związku poszkodowani pływacy? – Starałem się wyważyć nasze oczekiwania, one nie są z sufitu – zapewnia mec. Dauerman, nie chcąc jednak wchodzić w szczegóły. – Na drugim posiedzeniu mediacyjnym powinna paść kontrpropozycja ze strony związku. Jestem bardzo ciekaw, czy ona będzie zbliżona, czyli traktujemy się serio i pani prezes oraz nowy zarząd będą chcieli pokazać, że chcą wyjść z problemu z twarzą. Czy też będzie szalona i pojawi się rozczarowanie. Nie mogę mówić dużo o tym, jaka propozycja padła z naszej strony, dodam jedynie, że zadośćuczynienie miałoby być rozciągnięte w czasie, tak by związek zdołał je spełnić w trzyletnim okresie obejmującym cykl przygotowań do igrzysk w Paryżu – ujawnia pełnomocnik pływaków.
Pływacy chcą dymisji zarządu i prezesa PZP. "Wyczerpany kredyt zaufania"
Nowa prezes PZP Otylia Jędrzejczak ostro krytykowała poczynania poprzedniego szefa pływackiej centrali w związku z wpadką ze zgłoszeniami olimpijskimi. Można więc zakładać, że stoi na stanowisku, iż poszkodowanym olimpijczykom należy pomóc.
– W tym jest nadzieja, też mam takie odczucie – przyznaje mec. Dauerman. – Chociaż muszę też przyznać, że prezes Słomiński na pierwszym spotkaniu mediacyjnym wykazał zdrowe podejście do problemu. Nie było mowy o winie, skupiliśmy się na samej istocie mediacji. Nie chodziło o ocenianie czyichś działań, lecz o próbę wypracowania kompromisu. Teraz bardzo liczę na nową panią prezes, że zechce pokazać, iż pragnie rozwiązać tak trudny temat – przewiduje pełnomocnik niedoszłych olimpijczyków.
Tokio 2020: Niemiecki trener SPOLICZKOWAŁ zawodniczkę! Co tam się wydarzyło?! [WIDEO]
Na drugim spotkaniu mediacyjnym, którego terminu jeszcze nie określono, pływacy powinni poznać stanowisko związku. Gdyby kontroferta okazała się możliwa do przyjęcia, zapewne dojdzie do trzeciej tury rozmów, która mogłaby ostatecznie zamknąć sporne kwestie.