"Ostatnie wydarzenia zniszczyły nasz kredyt zaufania – napisali reprezentanci trenujący na obozie przygotowawczym w mieście Takasaki. - Od kilku dni ponosimy konsekwencje niezrozumienia przez PZP przepisów obowiązujących w FINA. (…) praktykowana w Związku od lat zasada „jakoś to będzie” nie działa na szczeblu międzynarodowym. (…) Częśc z nas pozbawiono marzeń o zostaniu olimpijczykami. Ci, którym dane jest zostać w Tokio, zostają w fatalnych nastrojach i ze zszarganymi nerwami”.List podpisany został przez dwadzieścia dwoje spośród 23 pływaków reprezentacji, z wyjątkiem Katarzyny Wasick, wicemistrzyni Europy na dystansie 50 m kraulem i największej nadziei na olimpijskie podium. Podpisał go m.in. podopieczny prezesa PZP i znakomitego trenera Pawła Słomińskiego - grzbiecista Radosław Kawęcki (29 l.).„Winne nie są tu jednostki, winna jest cała instytucja, na której czele stoi Prezes (…) - oświadczyli zawodnicy. - Apelujemy do Pana oraz do całego Zarządu o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym, bez czekania na najbliższe wybory”.
Pływacy chcą dymisji zarządu i prezesa PZP. "Wyczerpany kredyt zaufania"
Reprezentanci polscy w pływaniu zareagowali listem otwartym na sytuację wynikłą z błędnego zgłoszenia zawodników do startu w igrzyskach w Tokio i wymuszonego wycofania szóstki z nich ze startu olimpijskiego. Zażądali niezwłocznej dymisji zarządu i prezesa Polskiego Związku Pływackiego Pawła Słomińskiego.