Robert Griswold wrócił z igrzysk paraolimpijskich w Tokio z dwoma złotymi medalami w pływaniu, jednak na jego wielkim osiągnięciu właśnie może zalec ogromny cień. Okazuje się bowiem, że amerykański pływak właśnie został oskarżony o obrzydliwe rzeczy – do sądu wpłynął bowiem akt oskarżenia, zarzucający Griswoldowi wielokrotne gwałty na 19-letnim Parkerze Egbercie, z którym mieszkał w trakcie igrzysk. Domniemane okrucieństwo 26-latka potęguje fakt, że Egbert cierpi na autyzm.
Miał być opiekunem, stał się oprawcą?
Jak podano, Robert Griswold nie tylko zamieszkał z Egbertem w Tokio, ale jednocześnie miał być opiekunem upośledzonego 19-latka, którego zdolności intelektualne, jak podają przedstawiciele pokrzywdzonego, są na poziomie 5-latka. Griswold miał wykorzystywać ten fakt w kontaktach z Egbertem i zastraszać go, by ten zachował milczenie na temat wydarzeń w Tokio.
Przedstawiciele Egberta przekonują, że jest przynajmniej jeden naoczny świadek zdarzeń, o których mowa w akcie oskarżenia. Pozew został złożony także przeciwko Amerykańskiemu Komitetowi Olimpijskiemu i Paraolimpijskiemu oraz organizacji SafeSport, które miały chronić Griswolda z racji tego, że jest on gwiazdą kadry pływackiej, a jego rodzina ma znaczne wpływy w całym środowisku pływackim.