Goryczy nie ukrywa wiceprezes Polskiego Związku Paraolimpijskiego Robert Szaj: - Paraolimpiada to nie olimpiada specjalna! Taka Natalia Partyka, by zdobywać medale w tenisie stołowym, trenuje od siódmego roku życia. Każdy medalista musi trenować przynajmniej 10-15 lat. To ciężka, codzienna praca, a nie rekreacja - mówi Szaj.
Jeszcze ostrzej wypowiada się złota medalistka paraolimpiady w biegu na 1500 metrów, Barbara Niewiedział.
- Kiedy odbieraliśmy olimpijskie nominacje, nie było nikogo: ani prezydenta, ani premiera, ani nawet minister sportu. Jak można nas tak traktować?! Gdy widzę, jakie zainteresowanie towarzyszy paraolimpiadzie w Anglii, kiedy na stadionie kibicuje nam 80 tysięcy ludzi, jest mi przykro. W Polsce czujemy się jak zepchnięci do czarnego korytarza, niepotrzebni - nie kryje żalu w wywiadzie dla TVN 24 Barbara Niewiedział.
Nieoficjalnie nasi paraolimpijczycy nie ukrywają, że mają żal do premiera Donalda Tuska za niefortunne stwierdzenie, że trzeba ich objąć specjalną troską. - Swoją troską to niech pan premier obejmuje dzieci w domach dziecka. My czekamy na konkretną pomoc finansową - mówią bohaterowie z Londynu.
Polska kadra na przygotowanie do paraolimpiady otrzymała w sumie 9 milionów złotych (z ministerstwa sportu i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych). To kropla w morzu potrzeb.
Na znak protestu za niepoważne traktowanie licząca 145 osób polska ekipa w Londynie w zdecydowanej większości zbojkotowała spotkanie z minister sportu Joanną Muchą, która odwiedzała naszą kadrę na paraolimpiadzie.
Dobrze przynajmniej, że niepełnosprawni medaliści olimpijscy mogą liczyć na rentę paraolimpijską, która zostaje im przyznana po przekroczeniu 40. roku życia i zakończeniu kariery (2487 zł brutto).
Grosze dla paraolimpijczyków
145-osobowa ekipa polskich paraolimpijczyków. która na przygotowania do igrzysk otrzymała 9 mln zł, zdobyła 36 medali. To oznacza, że jeden krążek kosztował tylko 250 tysięcy złotych. Jeśli chodzi o nagrody dla medalistów, to kształtują się następująco: złoty - 18 400 zł, srebrny 13 800 zł, a brązowy 9 200 zł. Nie ustalono wysokości nagród dla trenerów medalistów. Mają być uznaniowe.
Miliony dla zdrowych
Polska reprezentacja olimpijska licząca w Londynie 216 sportowców dostała na przygotowania 130 milionów złotych. Jej dorobek to 10 medali, co oznacza, że jeden "krążek" kosztował około 13 milionów złotych!
Jeśli chodzi o nagrody za medale, to złoty medalista otrzymywał 120 tysięcy złotych, srebrny 80 tys., a brązowy 50 tys.
Trenerzy medalistów otrzymywali: za złoto - 60 tys. złotych, srebro - 40 tys., brąz - 25 tys.