Piotr Świerczewski, podobnie jak dawny kolega z boiska Piotr Reiss, brał udział w zawodach w charakterze gościa i wspierał Reprezentację Aktorów Polskich. Poza ekipą RAP-u w VI. Międzynarodowym Noworocznym Turnieju Piłkarskim o Puchar Burmistrza Miasta Dębica udział brały też drużyny Urzędy Marszałkowskiego, Wisły Kraków (z Kazimierzem Kmiecikiem, Grzegorzem Paterem czy Markiem Motyką w składzie) i Reprezentacji Śląska Oldbojów. Zaproszono też zespoły z Chorwacji i Austrii.
Piłkarze Stomilu urządzili libację w klubie. Jeden skończył na izbie wytrzeźwień
Jak informuje katowicki "Sport" właśnie podczas spotkania Reprezentacji Aktorów Polskich z drużyną Poloneza Wiedeń doszło do niemałej awantury. Świerczewski w swoim stylu pamiętanym z boisk raz po raz faulował rywali, a po jednym z przewinień między zawodnikami mocno się zagotowało. Były reprezentant Polski niewiele myśląc pięścią huknął w twarz kierownika austriackiej drużyny. Ten na chwilę stracił przytomność, ale udało się go ocucić.
Wszystko działo się na oczach kibiców - w dużej mierze dzieci - którzy przyszli dobrze się bawić podczas charytatywnego turnieju. Wściekli członkowie drużyny Poloneza natychmiast stwierdzili, że wycofują się z turnieju. Co prawda reprezentacja RAP-u w geście przeprosin oddała ten mecz walkowerem, ale i tak nie miało to już znaczenia. A sam winowajca po cichu zniknął z parkietu.
Mieliśmy nadzieję, że po zakończeniu kariery Świerczewski trochę ochłonie, ale jak widać nic z tego. Jak bumerang wraca teraz słynna historia z 2008 roku z Mielna, gdzie "Świr" wraz z dwoma kolegami (m.in. z Radosławem Majdanem) wdali się w bójkę z policjantami. Były zawodnik Bastii czy Olympique Marsylia otrzymał wówczas karę sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę w wysokości sześciu tysięcy złotych.