Po ostatnich wyborach parlamentarnych do obsadzenia w rządzie do czwartku pozostawał jeszcze jeden resort. Wakat trwał w ministerstwie sportu. Przez ostatnie tygodnie trwała giełda nazwisk. Niektórzy w kontekście nowego członka rządu wymieniali byłych znakomitych sportowców, jak choćby Agnieszkę Radwańską czy Otylię Jędrzejczak. Ostateczny wybór padł również na utytułowaną na sportowych arenach kobietę. Minister sportu została Danuta Dmowska-Andrzejuk - była znakomita szpadzistka. 37-latka w 2005 roku została nawet mistrzynią świata, a w późniejszym czasie zdobywała także krążki na najważniejszych imprezach w drużynie. - Cieszę się, że mogliśmy zakończyć okres formowania rządu po ostatnich wyborach parlamentarnych. Cieszę się, że na to ważne stanowisko w polskim rządzie premier wybrał i wskazał osobę tak doskonale nadającą się do pełnienia tej funkcji. Pani Danuta Dmowska-Andrzejuk jest doskonałym sportowcem. Na najwyższym światowym poziomie osiągnęła wiele sukcesów. Zna sport profesjonalny od podstaw, zarówno od strony zawodniczej, trenerskiej jak i organizacyjnej - mówił podczas wręczania nominacji nowej minister prezydent Andrzej Duda.
Danuta Dmowska-Andrzejuk z pewnością zdaje sobie sprawę, że stoi przed wielkim wyzwaniem. Przez ostatnie lata przejęty przez nią urząd, sprawował z sukcesami Witold Bańka. Za swoje działania były minister był chwalony przez wszystkie partie, łącznie z opozycyjnymi. W PiS zapewne liczą, że jego następczyni okaże się równie kompetentną osobą. - Pani minister jest osobą młodą, komunikatywną - opisywał ją w czwartek Andrzej Duda.
- Nie mam wątpliwości, że stworzy świetny zespół i będzie opiekować się tym sportem profesjonalnym jak i amatorskim. Jestem przekonany, że nowe, młode spojrzenie na sport pani minister będzie doskonale realizowane. Wszyscy liczymy na powodzenie misji. Trzymamy kciuki - dodał prezydent.