Ne ma chyba w Polsce kibica, który nigdy nie oglądałby spotkania piłkarskiego z komentarzem Szpakowskiego. Dziennikarz ten, pracujący w TVP, najmocniej kojarzony jest z reprezentacją kraju, za którą jeździ zarówno po wielkich turniejach, mistrzostwach Europy i świata. Ponadto komentuje m.in. Ligę Mistrzów. Jego głos podkręcał emocje właśnie również w tych najbardziej elitarnych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie.
Od dłuższego czasu komentator znajduje się jednak w ogniu krytyki kibiców, którzy zarzucają mu częste mylenie nazwisk i inne błędy. Szpakowski na pewno jednak skomentuje jeszcze przyszłoroczne Euro, podczas którego Polacy zagrają z Hiszpanią oraz ze Szwecją i zwycięzcą barażu (Irlandia/Irlandia Północna/Bośnia i Hercegowina/Słowacja).
A co dalej w kontekście mundialu w Katarze w 2022 roku? - Pewnie już nie skomentuję, bo lata biegną. Zobaczymy, jak zdrowie pozwoli - stwierdził komentator w rozmowie z Kołtoniem cytowanej przez portal wirtualnemedia.pl.
Szpakowski dodał także: - To mój organizm decyduje, kiedy i jak długo. Bo nigdy nie wiadomo, co jest w środku, Chociaż przebadałem się i staram dbać o siebie. Przyjdzie taki czas, to jest nieuniknione. Na razie go sobie nie wyobrażam, za dużo mam w sobie energii, chęci do działania. Tak jak powiedziałem, wszystko uwarunkowuje zdrowie, organizm. Wiadomo, że jeśli wzrok będzie coraz słabszy, jeśli dykcja nie będzie taka, to nie ma sensu dalej brnąć w coś, co sam będę czuł, że jest nie tak. I to jest główna wykładnia, jeśli chodzi o dobiegnięcie do mety.
Warto dodać, że dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, niedawno na antenie Weszło FM przyznał, że po Euro 2020 usiądzie i szczerze porozmawia z Dariuszem Szpakowskim.