Jak co sezon piłkarze z Sankt Petersburga byli faworytami do końcowego triumfu w Rosji. Apetyty kibiców były o tyle bardziej rozbudzone, że w ostatnich latach nie udało się realizować celu. Zenit mistrzostwo zdobył w sezonie 2014/2015, a następnie plasował się na czołowych lokatach, ale zawsze czegoś brakowało. Jednak w obecnych rozgrywkach ich przewaga nad pozostałymi ekipami była naprawdę spora.
Nie brakowało jednak kilku wpadek. Taka też zdarzyła się w ostatniej kolejce. Zenit jedynie zremisował z Achmatem Grozny i wiele wskazywało na to, że świętowanie będzie trzeba odłożyć w czasie. Z "pomocą" przyszedł jednak Arsienał Tuła. Zespół ten niespodziewanie pokonał Lokomotiw Moskwa, a więc obrońcę mistrzowskiego tytułu i głównego rywala lidera ligi. Wynik ten sprawił, że piłkarze Zenita są pewni złotego medalu.
I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie okoliczności, w których dowiedzieli się o tym. Drużyna wracała akurat z Czeczenii do Petersburga. O końcowym rezultacie meczu Lokomotiwu dowiedzieli się od pilota samolotu. Zawodnicy nie czekali aż maszyna wyląduje. Świętowanie rozpoczęli już na pokładzie. Niedługo potem z mistrzostwa Rosji mogli cieszyć się wraz z kibicami.