Adam we wspaniałym stylu wygrał otwarcie konkursu. Skok na 217,5 m dał mu 0,5 punktu przewagi nad Ammannem, który wylądował o 2,5 m bliżej. W drugiej serii nastąpiła "odwrotka", tym razem Simon -216,5 skoczył o 1,5 m dalej od Adama. Dlaczego prowadzi?
Nowe przepisy "sprawiedliwie" wyrównujące wyniki w zależności od wiatru i belki, kompletnie zepsuły widzom orientację w tym co dzieje się na skoczni. Ktoś kto skoczył 215 m, przegrywał z tym kto uzyskał 202. Poza sędziami i ich komputerem nikt nie jest w stanie ocenić wartości skoku.
Tak czy inaczej po dwóch pierwszych seriach (dwie następne w sobotę) prowadzi Ammann 445,6 pkt prze Małyszem 442,8, Schlierenzauerem i Loiztlem. Dobrze spisał się Kamil Stoch, który po 186,5 m w pierwszej próbie w drugiej poleciał na 207,5 i jest 17.