Polska - Australia

i

Autor: Eastnews

Polska - Australia 1:3. Komentarz po meczu, nie zawiódł tylko Jarosz

2012-08-06 15:16

Reprezentacja Polski niespodziewanie przegrała z Australią 1:3 (21:25, 22:25, 25:18, 22:25) w ostatnim spotkaniu fazy grupowej Igrzysk Olimpijskich. Wynik ten oznacza, że "Biało-Czerwoni" nie zajmą pierwszego miejsca w grupie A. Do komentowania meczu siatkarzy zachęcamy na czacie pod tekstem.

Po tym jak podopieczni Andrei Anastasiego ulegli Bułgarom, wydawało się, że limit wpadek podczas Igrzysk Olimpijskich został wyczerpany. Późniejsze gładkie zwycięstwa nad Argentyną i Wielka Brytanią wyprowadziły naszych siatkarzy na szczyt tabeli grupy A. Nikt nie spodziwał się, że pierwszego miejsca pozbawią ich w ostatnim spotkaniu Australijczycy.

Siatkarze z Antypodów rozpoczęli starcie z Polakami bez żadnych kompleksów. Ich odważna gra pozwoliła im na wygranie dwóch pierwszych setów, w których to "Biało-Czerwoni" popełniali mnóstwo błędów. Zawodzili przede wszystkim Michał Winiarski i Zbigniew Bartman, których trener Anastasi nie wahał w późniejszym etapie gry posadzić na ławce.

Jego podopieczni zdołali przebudzić się dopiero w secie trzecim. Wówczas na parkiecie brylował wprowadzony chwilę wcześniej Jakub Jarosz, który chyba jako jedyny zasłużył po tym meczu na słowa uznania. Atakujący reprezentacji Polski straszył rywali nie tylko skutecznymi atakami ze skrzydła, lecz także mocną zagrywką.

Mimo tego, dobra postawa Jarosza na niewiele się zdała. Rywale grali odważnie i skutecznie w obronie. Polacy z kolei nie wykorzystywali swoich szans. Kompletnie zawiodła skuteczność i gra z kontrataku. Z pewnością trener Andrea Anastasi będzie miał swoim podopiecznym po dzisiejszym dniu wiele do przekazania, bowiem na podobne wpadki w kolejnych meczach miejsca już nie będzie.

Brak zwycięstwa w grupie oznacza, że w ćwiercfinale zagramy z teoretycznie silniejszym rywalem. Na tym etapie rozgrywek należy pamiętać, że każdy z przeciwników będzie niezwykle mocny. Polacy w ostatnim czasie udowodnili, jednak że są w stanie pokonać każdego, dlatego wierzmy, że wiecej wpadek "Biało-Czerwoni" już nie zaliczą.

Najnowsze