– Jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość, że w moje próbce moczu pobranej podczas GP w Warszawie została wykryta substancja zabroniona (5-methylhexan-2-amine) – napisała zawodniczka. Dodała, że była to jedna z wielu, być może nawet stu, kontroli w jej karierze. – Nigdy nie stosowałam żadnych niedozwolonych środków – zapewniła. – Od 2008 roku, czyli przez 16 lat, byłam systematycznie badana (…) Zawsze wyniki kontroli były negatywne, co stanowi dowód potwierdzający moją uczciwość w sporcie. Dlatego nie spodziewałam się, że tym razem będzie inaczej – dodała Tchórz, która zleciła od razu badanie próbki B.
Próbka B potwierdziła wynik badania Tchórz
To badanie potwierdziło pierwotny wynik – pozytywny, czyli potwierdzający, że w organizmie sportsmenki znajdował się niedozwolony środek.
Alicja Tchórz po powrocie z Japonii: - Muszę się skonsultować z psychiatrą
– Okazało się, że stężenie w mojej próbce wynosiło 81 ng/ml, a próg WADA (Światowa Agencja Antydopingowa – red.) to 50 ng/ml. Także jest ono na granicy – uważa pływaczka.
Tchórz podkreśliła ponadto, że gdyby ktoś chciał świadomie zażywać tego środka dla poprawienia wydolności, stężenia byłyby milion razy większe niż w jej przypadku. Normę WADA jednak przekroczyła.
Jak przyznała Alicja Tchórz, stosuje suplementację jak większość zawodników, ale nie kupuje odżywek z zagranicy czy oferowanych przez nieznane strony internetowe lub od niesprawdzonych producentów.
Mistrzyni Europy i szeregowa Wojska Polskiego: - Tchórz to tylko nazwisko
– Wykryta w moim organizmie substancja niestety jest częstym źródłem zanieczyszczeń suplementów – uważa zawodniczka. – Dlatego jestem w trakcie badań moich odżywek. Teraz mam jedynie nadzieję, że analiza laboratoryjna suplementów potwierdzi moje przypuszczenia, że źródłem tego zamieszania jest zanieczyszczony produkt. Przypuszczenia te są uzasadnione ze względu na śladową ilość wykrytej substancji. To natomiast pozwoli mi udowodnić wam wszystkim, że substancja znalazła się u mnie nieświadomie i przez przypadek – podsumowuje Tchórz.
Poprosiła też, by nie wydawać w jej sprawie wyroku i nie osądzać jej przez ostatecznym wyjaśnieniem sprawy.