– Ostatecznie zremisowaliśmy i wielu uważa mnie za bohatera. Jednak wcale się takim nie czuję. Tak się składa, że obroniłem już trochę rzutów karnych – powiedział Tytoń.
– Być może ktoś o mnie słyszał, ale mecz otwarcia Mistrzostw Europy to zupełnie coś innego, ten mecz oglądał cały kontynent. Najbardziej liczy się to, że pomogłem drużynie, tego oczekuje ode mnie trener, koledzy, wreszcie cały naród - stwierdził Tytoń.
- To może być mecz, jakiego w tym turnieju jeszcze nie było. Kibice traktują ten mecz jako coś więcej niż wydarzenie sportowe. Rosja ma bardzo dobry zespół, ale musimy zdobyć punkty w tym meczu. Miejmy nadzieję, że to my będziemy się uśmiechać po zakończeniu spotkania - zapowiedział polski bramkarz.