Poradnik SE.pl. Gdzie na narty i snowboard - SŁOWACJA

2010-11-21 17:31

Śniegu jeszcze nie ma, bo tych parę płatków, która spadły w górach mogą służyć najwyżej do ich ozdoby. Ale sezon narciarsko-snowboardowy zbliża się w tempie szusującego narciarza. Warto się zastanowić, gdzie wybrać się w tym roku. W drugim odcinku Poradnika SE.pl polecamy Słowację.

Słowacy od przeszło 10 lat z rozmachem inwestują w infrastrukturę turystyczną, w wyciągi i kolejki, hotele i kwatery, w restauracje i kąpieliska cieplicowe. Górale po naszej stronie Tatr boją się, że jak tak dalej pójdzie Słowacy zabiorą im cała narciarską klientelę.

Polacy od dawna chętnie jeżdżą na Słowację, bo do Velkiej Raczy, Chopoka, Szczyrbskiego Plesa czy nawet Łomnicy jest przez granicę rzut beretem ...pardon, góralskim kapeluszem.

Tę tendencję nieco przyhamowało wejście Słowaków do strefy euro, ale szybko okazało się, że słowackie ceny wcale przez to drastycznie nie wzrosły. Tam nadal jest nieco taniej niż u nas.

Przeczytaj koniecznie: Poradnik SE.pl. Gdzie na narty i snowboard - AUSTRIA

Słowacy nie mają gór oferujących wielkie emocje narciarskie dla zaawansowanych. Natomiast kapitalnie wpasowują się w segment rynku oferujący śnieżne atrakcje familijne.

Wyjątkiem są tu ich działania w Tatrzańskiej Łomnicy, gdzie kosztem 7,5 mln euro otworzyli nową kolejkę krzesełkową o długości 1900 m, która w godzinę przewozi 2600 narciarzy lub snowboardzistów.

Gospodarze Łomnicy wzięli sobie do serca narzekania przybyszów na stan ich tras i władowali sporo euro w zakup armatek śnieżnych i ratraków, w tym roku już nikt nie powinien sforsować kolan na muldach. Słowacy obiecują 6 km jazdy z przełęczy Łomnicy do dolnej stacji.

Nieco krótsza kolejka (1288 m) rozpoczyna pracę w ośrodku Jasna, będzie przewozić 2400 chętnych do Priehyby. Czteroosobowa kolejka krzesełkowa tusza także na Kubińskiej Holi, wyniesie w godzinę 350 osób o 350 m wyżej.

W sumie Słowacy dysponują w 20 większych, 40 średnich i przeszło 240 mniejszych ośrodkach 63 kolejkami i 950 wyciągami narciarskimi, które w ciągu godziny – to imponujące – są w stanie obsłużyć...pół miliona sympatyków śniegu.

Karnety w tym roku nieco podrożały, ale nie tragicznie. Najdroższe są oczywiście jednodniowe, od 10 do 25 euro. Ale kupując jedno- lub dwutygodniowe karnety można najeździć się nawet za cenę...3,5 euro za cały dzień.

Które ośrodki polecamy? Z pewnością Chopok, który z 18 wyciągami po stronie północnej i 8 po południowej jest prawdziwym narciarskim „kombinatem”.

Dla rodzin, zwłaszcza z małymi dziećmi, świetne miejsce to Meander Park w Oravicy. Można tam najpierw pojeździć na łagodnym stoku, potem podziwiać góry mocząc się w cieplicowych basenach, a na koniec wypić dobre słowackie piwo. Oczywiście ta ostatnia propozycja już nie dla dzieci...

Patrz też: Adam Małysz lepszy niż rok temu

Z kolei w ośrodkach Jasna, Otupny i na Zahradkach będzie gęsto, więc może warto w tym roku przenieść się na stronę południową, gdzie słońca jest więcej, a ludzi – na ogół – mniej.

Dla tych, którzy chcą wpaść na słowackie nartowanie na krótko atrakcyjne będą położone tuż obok granicy Rohacze w dolinie Zubereckiej.

W następną sobotę kolejna część zimowego poradnika SE.pl. Tym razem zaprosimy do Szwajcarii.

Najnowsze

Materiał sponsorowany