- Nie ma wyjścia, musi coś postawić - śmiał się Bartłomiej Jaszka (26 l.). Na urodzinową zabawę nastawiał się też Krzysztof Lijewski (26 l.). - Z uwagi na mecz z Danią imprezę musieliśmy przełożyć, ale myślę, że dziś po kilka piw wypijemy - mówił tuż po wygranym spotkaniu o 3. miejsce.
Kiedy ustalono terminarz mistrzostw świata i okazało się, że trzydziestka popularnego "Shreka" wypada dokładnie między półfinałem a finałem, stało się jasne, że prezentem może być jedynie medal mistrzostw świata.
- Takie fajne prezenty powoli stają się naszą rodzinną tradycją. Ja dwa lata temu dzień przed ćwierćfinałem MŚ dowiedziałem się, że będę ojcem - opowiada młodszy brat Bartka, Michał Jurecki (25 l.).