Pomimo wezwania ze strony MKOl, adresowanego do wszystkich sportowych federacji światowych, IJF nie uznał za uzasadnione, by karać rosyjskich sportowców.
„Ponieważ wydarzenia sportowe promują pokój i solidarność na całym świecie, uważamy, że sportowcy, którzy uczestniczą w międzynarodowych wydarzeniach sportowych, także promują pokój i międzynarodową solidarność – czytamy w oświadczeniu centrali judo. - Każda radykalna decyzja o zablokowaniu udziału sportowców w zawodach byłaby jedynie kontynuacją eskalacji przemocy i pielęgnowaniem poczucia niesprawiedliwości u tych sportowców, którzy nie brali udziału w żadnej decyzji dotyczącej konfliktu. Nie możemy potępiać sportowców za to, co się dzieje”.
Natomiast Polski Związek Judo już w minioną niedzielę zadeklarował oficjalnie:
„Wobec haniebnej napaści Rosji na niepodległą Ukrainę Polski Związek Judo zawiesza współpracę z Rosyjską Federacją Judo. Polski Związek Judo oświadcza, że nie uznaje honorowej prezydencji Putina w Światowej Federacji Judo.”
Tymczasem IJF postanowiła inaczej: „Zgodnie z Kartą Olimpijską i jej podstawowymi zasadami, tak jak czyniła to IJF w przeszłości podczas innych konfliktów między niektórymi państwami i narodami, damy rosyjskim sportowcom możliwość uczestniczenia w zawodach IJF, pod flagą, logo i hymnem IJF". Tym samym judo dołączyło do postawy przyjętej przez Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski oraz Międzynarodową Federację Gimnastyczną. W rywalizacji tych organizacji Rosjanie mogą startować, jako zawodnicy nautralni.
Z OSTATNIEJ CHWILI
Reprezentanci Rosji i Białorusi jednak nie wystąpią w rozpoczynających się w piątek zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie - poinformował w czwartek 3 marca Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski (IPC).
Dzień wcześniej organizacja zdecydowała się dopuścić sportowców z obu krajów do startu, ale pod flagą neutralną. W czwartek władze IPC zmieniły tę decyzję w związku z - jak poinformowano w komunikacie - nasilającymi się protestami innych ekip, które zagroziły wycofaniem się z imprezy, oraz z coraz bardziej napiętą sytuacją w wioskach olimpijskich. Przeciw występowi sportowców z Rosji i Białorusi protestowali przedstawiciele kilkunastu krajów, w tym Polski. (PAP)